Forum KSM AP

Monika Wiciak

W ciepłym pokoju
przy stole
wciśnięta w miękkość fotela
siedziała harcerska dusza.

Ustami co chwilę
wydobywa historie
o jaszczurce karmiącej się ważką,
o piaskowym wzgórzu łobuziaków.

Odważna jak mało która dzisiaj dziewczyna.

O dzieciach powiedziała:
" Nawet gdyby mnie, nikt nie chciał,
to tak bym dziecko miała i je wychowywała"
zawsze też maluchy z podwórka
cukierkami częstowała.

Na obozoach sobie nie pospała
o piątej rano do jeziora wskakiwała.

Kto w szkole Drążek ją zwał
ten na pieńku z nią miał.

Ale ją to nie zniechęcało
za to do jeszcze większych psikusów zachęcało.

Wierszyki pisała ale
nikomu ich nie pokazywała.

Trochę zadziorna, lekko przekorna.

Chciałabym choć w części przeżyć życie tajk jak ona.