|
Forum KSM AP KATOLICKIE STOWARZYSZENIE MŁODZIEŻY ARCHIDIECEZJI POZNAŃSKIEJ
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bogucinianka - Natalia O.
Gość
|
Wysłany: 19:19:59, 20 Gru 2005 Temat postu: Samotność |
|
|
Samotność
To nieme wołanie
To czekanie
Na życzliwy gest... ciepły uśmiech
Który pozwoli promieniom słońca
Przebić się przez mgłę
I samotność jako świadoma izolacja
Obrona przed wrogością
Mimo, że wokół sympatia
Przyjaźń, poczucie akceptacji
Ta gorzka kropla
Doświadczana co dnia
Zostawia ślad
Wycofanie się
W bezpieczne głębie swych myśli
Ucieczka
W ukryte rejony duszy
Jakże łatwo się zapomnieć
I nie zauważyć czyjejś wyciągniętej dłoni
Pamiętając słowa pogardy i drwiny
Nie usłyszeć słów szczerej życzliwości
(Może nie chcieć słyszeć?
W pogodzeniu z samotnością
Tą dobrą znajomą...)
Zgubić sens słów niosących
Wielką Nadzieję:
Oto coś się skończyło
I nadeszły jaśniejsze dni
...
To już tylko wspomnienie...
Porzucone beż żalu
W odległych zakamarkach pamięci
I pewność, że trzeba je zaakceptować
Gdyby wtedy było inaczej
Czy byłabym teraz taka, jaka jestem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marcin
Gość
|
Wysłany: 23:01:35, 21 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
W chwili samotności, odrzucenia pewnej koncepcji życia człowiek poszukuje ukojenia… rozmowa…? Raczej odejście tych realnych zmysłów bo tak łatwiej zrozumieć siebie. Łatwiej jest uciec w głąb swoich myśli, odpłynąć w tę krainę… krainie gdzie rządzą tylko uczucia… Uczucia w głębi siebie prowadzą pewnego rodzaju wojnę światów. Jedna strona chce realności druga tak się boi jej, że ucieka w głąb jak najdalej się da. Lęk pochłaniający człowiek w takiej chwili podobno jest bardzo zły ale jest naturalną reakcją szczególnie dla głęboko odczuwających uczucia nadwrażliwych osobach. Tak sobie myśle, że taka ucieczka właśnie dla tego jest zła ze zbyt oddala od zrozumienia zbyt oddala od ludzi, którzy może czują taką samą samotność… przez co stajemy się dalecy od pomocy drugiej osobie… tak wewnętrznie, tak duchowo… Tak odbieram pierwszą część…po której następuje nagły przeskok emocji na wrażenie radości. Lecz tak trochę podchodzę do tego w sposób nie do końca pewny z jakiegoś przeczucia, że to stało się zbyt łatwo… odejście od odczuciowej głębokiej samotni do radości w pełni serca… samotność nie przeminęła ale świadomość bycia blisko kogoś wzrosła. Tak to czuję…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|