AniaW
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań - Junikowo
|
Wysłany: 17:07:46, 19 Kwi 2006 Temat postu: Cel :) |
|
|
Gdzieś na bezkresach wyobraźni ludzkiej
wiary
wyobrażeń niemożliwych
a prawdziwych
Gdzieś na horyzoncie
tam gdzie świeci słońce, oślepiając mnie
gdzie linie łączą się ze sobą
niebo z ziemią tworzą jedno
gdzie każdego dnia wyłania się i chowa
by rozjaśniać drogę o każdej porze
Słońce i Księżyc
Gdzieś w oddali, a tak blisko
Bo im dalej tym bliżej
Stoisz Ty
I chociaż nie widzę Twej twarzy
Chociaż widzę tylko zarys
Twojej głowy, ramion, nóg
To gdzieś głęboko w sercu - czuję
Że patrzysz na mnie
Uśmiechasz się
Czy to słońce mnie poraziło?
Czy oczy już źle widzą
Czy może sen się miesza z jawą
Ja widzę, że Ty
wyciągasz do mnie rękę
Tak bym mogła pójść
I nie wiem czy stać tak, bezpiecznie, daleko
By nie zburzyć wyobrażeń
By nie stracić
Czy zacząc biec, zbliżać się
By stracić sny i zyskać prawdę
Stracę sny, stracę je
Mimo to biegnę, biegnę szybciej
Potykam się, przewracam
W pewnej chwili tracę siły, boję się
Czy się zapadam? Niczym w głębię wód
Tracę grunt
Wołam, choć trudno uwierzyć, że usłyszysz
Ale patrzę wciąż, choć razi mnie
Horyzont skrywający w sobie wszystko i nic
A Ty stoisz tam i czekasz
Widzisz, że nie mam sił
Ale stoisz i czekasz
Tak jakbyś wierzył i wiedział, że i tak przyjdę
Jeśli Ty wiesz
To wstaję i idę, bo wierzę Ci
Idę i biegnę i pędzę
I tak jakbym leciała, bo dodajesz mi sił
I wreszcie
Już blisko, już obok
Upadam
Boleśnie
Lecz bardziej boli wstyd
Na prostej drodze, przed samym celem
Wstydzę się wstać, lężę tak
Z twarzą przy ziemi, czuję jej zapach
A Ty
Zaśmiałeś się
Jak gdybyś chciał powiedzieć "niezdara z Ciebie"
Ale nie podajesz mi ręki
Nachylasz się i podnosisz mnie
Jak matka dziecko
Jak brat siostrzyczkę
Podnosisz mnie
Patrzysz na mnie z uśmiechem
I w końcu mówisz
"ah Ty niezdaro... kocham Cię"
Post został pochwalony 0 razy
|
|